środa, 14 grudnia 2016

Recykling starego swetra

Bardzo lubię wykorzystywać stare rzeczy, przerabiać, modyfikować, odnawiać. Zwłaszcza te, do których mam jakiś sentyment lub np. mają dobrą jakość, ale już nie koniecznie rozmiar czy fason.
Tak właśnie zrobiłam ze swoim sweterkiem, który stał się seterkiem i spódniczką mojej córci.
Rozpoczęłam od rozrysowania sobie odpowiedniego kształtu.Wycięłam przód, tył, golf, wreszcie rękawy.




Zszyłam i gotowe, a z pozostałej części swetra zrobiła spódniczkę. Właściwie, wciągnęłam tylko gumkę.






niedziela, 20 listopada 2016

Dresówka w roli głównej

Uwielbiam szyć z dresówki, spodnie, bluzy, getry i inne takie. Najwięcej przyjemności sprawia mi łączenie końcówek lub nawet skrawków materiałów. Tym razem pokusiłam się o stworzenie swego rodzaju kolekcji, a może raczej zestawu ubrań dla moich maluchów.
Na początek proste getry dla córci:

 A następnie zestawy star wars i ninjago dla chłopców - koszulki, spodenki i komin.









niedziela, 30 października 2016

Halloween i straszny wieczór filmowy

Dzieciaki namówiły nas na halloween'ową imprezę, a właściwie "straszny wieczór filmowy".
Właściwie nie chodziło o żadną wielką imprezę, raptem trochę klimatycznych dekoracji, przekąsek odpowiedni film i może jakaś jedna czy dwie zabawy.
Jeśli chodzi o dekoracje, postawiliśmy na proste balony. Za parę złotych kupiłam paczkę kolorowych balonów, z których wybrałam te w kolorach zielonym, pomarańczowym, białym i czarnym. Część z nich wystylizowałam na odpowiednie postacie (wykorzystałam do tego czarną taśmę izolacyjną oraz mazak - w zależności od stopnia skomplikowania wzoru). Część tak udekorowanych balonów powiesiłam na firanie (przymocowałam je taśmą dwustronną) inne na suficie. 

Te podwieszone pod sufitem stworzyły girlandę uzupełnioną duchami. Aby w ciemności girlanda wyglądała efektowniej, do duszków, przykleiłam po wewnętrznej stronie ledowe świeczki.


To stworzenia duchów wykorzystałam kilka balonów w niepasujących do klimatu imprezy kolorach, gazę w rozmiarach 1/2 oraz 1 m2 oraz krochmal. Namoczoną w krochmalu gazę zawiesiłam na balonikach. Duszki schły około 24h. 

Na przekąski, poza zakupionymi w sklepie piankami i chrupkami w kształcie duchów, nietoperzy itp. Foremki w kształcie dyni i duszków wykorzystałam do upieczenia mufinek, które wykończyłam kolorowym lukrem, oraz zrobienia galaretek. 



Klimat imprezy podkreśliłam w dodatkach. Plastikowe kubeczki ozdobiłam strasznymi obliczami dyni i innych stworów. Tu, podobnie jak w przypadku balonów, wykorzystałam czarną taśmę izolacyjną.


Aby dopełnić stylizacje napojów zakupiłam soki w odpowiednich kolorach - pomarańczowym i zielonym i umieściłam je w pomalowanych zmywalnymi farbami do szkła karafkach. Wspólnie z dziećmi wykonaliśmy ozdobne słomki - z kolorowego brystoli wycięliśmy dynie, duchy i nietoperze, które umieściliśmy na czarnych słomkach.




No i oczywiście jeszcze typowe dla takiej imprezy dynie. W klasycznej odsłonie, wycięte lampiony , papierowe dekoracje oraz prezenciki dla gości.


  Na kółku z krepiny, wielkości talerzyka śniadaniowego umieściliśmy kilka cukierków. Wystarczyło złapać bibułę tworząc małą sakiewkę. Końcówkę skleiliśmy taśmą, którą przewiązaliśmy kawałkami zielonej bibuły.





   

  
Do spakowania drobnych upominków dla gości wykorzystałam też kartonowe nietoperze. 


Razem z dziećmi wykonaliśmy jeszcze straszną girlandę złożoną z małych duszków z chusteczek higienicznych oraz pajęczynę z worka na śmieci i balonowego pająka.



Dzieciaki świetnie wczuły się w klimat, przebrały się, zjadły przekąski, obejrzały film - wybraliśmy Hotel Transylwania 2, a na koniec zorganizowaliśmy bitwę na poduszki i straszne kalambury. Hasła w stylu: duch, wampir czy czarownica sprawdziły się idealnie